Oskar


TRZYDZIESTY DRUGI – Frank Ghery i LVMH
13 października, 2014, 18:13
Filed under: Galerie i muzea, Sztuka współczesna

Nie można mówić o architekturze współczesnej bez wspomnienia o dorobku artystycznym Franka Ghery i sukcesie Bilbao, które stało się przykładem tego jak sztuka napędza rynek. Od jakiegoś czasu śledziłem rozwoju konstrukcji nowego centrum Fundacji LVMH w Paryżu, które zaprojektowane zostało przez wspomnianego architekta. Wraz z postępem prac rozwijali swoją stronę internetową, która kilka lat temu zawierała notatki dotyczące projektu (w nienagannym projekcie graficznym, oczywiście), a dzisiaj opisuje jedną z najważniejszych inwestycji twórców wszystkiego co uznawane jest za luksusowe.

Najnowsze dzieło architekta to imitacja wielkiego rozmiaru rzeźby, której duszę wypełni kolekcja potentatów rynkowych. Całość zachowała „smak” wcześniejszych projektów architekta, a realizacja wpisała się na długą listę rozpoznawanych i podpisanych przez Franka Ghery. Obiekt usytuowany jest w okolicy Bois de Boulogne, założenia z czasów Napoleona III, które należy do LVMH, ciekawostką jest że park zakupiony został przez Christiana Diora i zaadoptowany jako wybieg dla jego lwów.

Anegdotki zawsze towarzyszą wielkim otwarciom, kolejną jest wypowiedź samego projektanta obiektu, który w jednym z wywiadów wspomniał że okolica siedziby fundacji posiada kolejny unikalny aspekt, można z jej terenów zobaczyć wieżę Eiffla bez drapacza chmur Mont-parnasse w tle.

Warto wspomnieć że obiekt jest wynikiem współpracy Jean-Paul Claverie, kuratora kolekcji LVMH, który od 2001 roku prowadził rozmowy z architektem w sprawie nowej siedziby. Zachwycony organizacją przestrzeni w budynku Fundacji Gugenheima w Bilbao nie wyobrażał sobie nikogo innego jako projektanta galerii w której umieszczona zostałaby kolekcja, którą dogląda.

Nie chcą opiniować, bo obiektu jeszcze nie widziałem, oficjalne otwarcie 27 października 2014. Chciałbym żeby te wszystkie komplementy prasowe wobec architekta i samej fundacji znalazły pokrycie w realnym świecie. Nie nazwałbym tego naiwnością z mojej strony, są to raczej wygórowane wymagania, jak sobie poradzą zobaczymy już niedługo. Dodam że bilet wstępu będzie kosztował tyle samo co do Louvru (14 euro).

To nie jest remake Bilbao. Po dwudziestu latach, nawet najlepszy architekt nie potrafi powtórzyć najlepszego budynku…

Frank Ghery

Nowe dziełu sztuki Gehr’ego to sinteza iglo i stosu płonących świec, otoczonych ogrodami.

El Pais, z dnia 13 października 2014 roku

1412952309_269436_1412954104_sumario_grande

image.flvcrop.1200.5000 (1)

1412952309_269436_1412954413_sumario_grande

1412952309_269436_1412954281_sumario_grande

1412952309_269436_1412955137_sumario_grande



TRZYDZIESTY PIERWSZY – JAN VAN EYCK W WALENCJI
11 października, 2014, 16:38
Filed under: Sztuka Burgundii i Niderlandów

Pracując nad projektem końcowym trafiłem na bardzo ciekawe studium dotyczące Jana van Eyck’a, pioniera techniki olejnej, dzięki której malarstwo prymitywistów niderlandzkich nabrało swojego charakteru. Podziwiany już kilka lat po śmierci Valet de chambre Filipa Dobrego, reprezentował władcę Burgundii w trakcie misji dyplomatycznej w Portugalii, która miała na celu starania o rękę infantki Izabeli Portugalskiej w latach 1428-1429.

Ekspedycja ruszyła 19 października 1428 roku ze Sluis, źródła wskazują iż dyplomaci zatrzymali się kilkukrotnie w Camber, Plymouth i Falmouth (wybrzeża angielskie), i 2 grudnia ostatecznie wyruszyli w kierunku Hiszpanii. Okręty dotarły 18 grudnia do Lizbony, tam też miało dojść do negocjacji dotyczących małżeństwa i sportretowania infantki Izabeli. Portret został wysłany podwójnie, drogą lądową i drogą morską, stąd też można wnioskować iż wykonany został w dwóch egzemplarzach, żaden z nich nie zachował się do naszych czasów.

Odpowiedź Filipa Dobrego dotarła do Portugalii po 4 miesiącach, w tym czasie delegacja zapoznawała się z lokalnymi obyczajami, podróżując po Półwyspie Iberyjskim. Zgodnie z przekazem odwiedzili Santiago de Compostela i dwór króla hiszpańskiego w Valladolid lub w Zamorze. Podróżowali do Granady na dwór Muhammada VIII, kronika relacjonuje wiele innych podróży, niestety nie pozwala na doprecyzowanie miejsc odwiedzonych przez Burgundczyków. Pod koniec maja wrócili do Lizbony aby sfinalizować kontrakt małżeński 11 czerwca. Ceremonia zaślubin per procura odbyła się 25 lipca 1429 roku w Lizbonie. Przez utrudnienia spowodowane warunkami pogodowymi małżonka Filipa Dobrego nie mogła wyruszyć w podróż aż do 17 października, ostatecznie dotarła do Sluis w dzień Bożego Narodzenia, gdzie małżeństwo zostało potwierdzone przez biskupów Tournai i Evora.

Prawdopodobnie w trakcie swojego pobytu na Półwyspie Iberyjskim poznał nadwornego malarza, króla Alfonsa V Aragońskiego – Lluísa Dalmau, który na początku lat 30’tych XV wieku przebywał na naukach w warsztacie Jana van Eyck’a i był świadkiem prac nad Ołtarzem Gandawskim, którego schematy kompozycyjne powtórzył w Virgen dels Consellers.

Nawiązując do artykułu Barta Fransena, który wykazuje w malarstwie Jana van Eyck’a ślady jego podróży po Półwyspie Iberyjskim chciałbym zaznaczyć przykłady zastosowania przez niderlandzkiego mistrza wzorników pochodzących z Walencji, a właściwie ceramikę – azullejos. Kolorowe płytki charakterystyczne dla tego regionu zastosowano w kilku dziełach przypisywanych warsztatowi w Brugii. Między innymi w szczegółach posadzki Madonny Kanclerza Rollin znajdującej się w Musée du Louvre, przypisywanej uczniom szkoły Jana van Eyck’a Fontannie łaski z Museo del Prado czy też Madonnie Jana Vos z dwoma świętymi z The Frick Collection.

Zbiór tych ilustracji jest przybliżeniem moich ostatnich obserwacji i wynikiem zapoznania się z ostatnimi publikacjami, niecierpliwie czekam na kolejne, które powinny ukazać się w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Oczywiście zbieranie informacji zainspirowało mnie do małej zmiany, co widać w szablonie.

Bibliografia:

FRANSEN, Bart, “Jan van Eyck y España. Un viaje y una obra” [w:] Anales de Historia del Arte, Vol. 22, Núm. Especial, Madrid 2012.

rolin

Jan van Eyck, detal, Madona Kanclerza Rolin, 1390–1441, Musée du Louvre

fontana1

Warsztat Jana van Eyck’a, detal, Fontanna łaski, 1430, Museo del Prado

fontana

Warsztat Jana van Eyck’a, detal, Fontanna łaski, 1430, Museo del Prado

vos

Jan van Eyck, Madonna Kanonika Jana Vos, ok. 1440, The Frick Collection

10634099_833757769990649_8211011677744463786_o

Jan van Eyck, detal, Madonna Kanonika Jana Vos, ok. 1440, The Frick Collection



Trzydziesty – cut-outs
21 czerwca, 2014, 05:05
Filed under: Bez kategorii | Tagi:

Wszyscy, którzy odwiedzają galerię Tate Modern zwracają uwagę na jej ekspozycję w Hali Turbiny, ma ona na celu pobudzenie do dalszego zwiedzania. Od jednej z moich ostatnich wizyt sala straszy swoim echem i pustką, a pracownicy od dłuższego czasu przygotowują coś, co na pewno odbije się echem w prasie. To co dzisiaj zaprasza to głównie wystawy czasowe, których plakatów nie sposób nie zauważyć w metrze.

Czysta plama barwna to podpis artysty którego liczne biogramy znaleźć można w internecie. Wystawa w samym tytule jest prosta, tak jak technika, którą pracował Henri Matisse w drugiej połowie XX wieku, cut-outs czyli po prostu wycinanki.

Pierwsze sale odpowiadają nam dlaczego to właśnie tak prosta technika zwróciła uwagę „poważanego” artysty. Najzwyczajniej niemoc i niepełnosprawność fizyczna, doprowadziły do tego że zaniechał on malowania i sięgnął po środki dostępne – nożyczki i kolorowy papier. Na pewno przegląd prac jaki proponuje galeria nie pozwala na poznanie wszelkich trudności i zmagania się z nimi wraz z artystą, oglądając prace można zapomnieć że powstawały z olbrzymim wysiłkiem. Ich kolor, format i ostateczny efekt wprawia w bardzo dobry nastrój o czym wielokrotnie wspominały mi osoby odwiedzające wystawę wcześniej. Dyskurs, jak przystało na galerię Tate Modern i przestrzeń biletowaną (komercyjną), jest prosty w odbiorze i zrozumiały, otrzymujemy szansę poruszania się w przestrzeniach projektowanych przez artystę. Istotnym jest też fakt sprowadzenia dzieł z różnych kolekcji Musée d’OrsayCentre Georges PompidouMetropolitan Museum of Art czy też zbiorów prywatnych.

Podstarzały niespokojny twórca na wyświetlanych video sprawia wrażenie dyktatora, kiedy drewnianym kijem wskazuje Lidii gdzie powinna przypiąć wcześniej wycięte kawałki. Konstrukcje nie pozwalają przejść obojętnie nikomu, niedołężny starzec realizował pracę dla pobliskiego klasztoru w Venice. Wysiłkiem byłoby dla niego bezpośrednie pójście do kaplicy dla której tworzył kolorowe wnętrze i wyposażenie, stąd też projekty lokował na ścianach swojej pracowni. Na wystawie eksponuje się szkice dla paramentów liturgicznych dziś znajdujących się w Muzeach Watykańskich, oryginały nie zostały sprowadzone, co troszeczkę mnie rozczarowało.

Blue Nude znajduje się na okładkach wszelkich materiałów promujących wystawę jako sztandarowe dzieło artysty, a jednocześnie najważniejszy obiekt wystawy. Warto zauważyć iż niebieski szeroko zakorzeniony jest w myśli samego Matisse. Liczne jego prace odwołują się do Oceanii czy też życia w morzu. Jeden z pokoi w jego mieszkaniu dekorowany był w wycinane motywy morskich roślin i zwierząt, a on jako osoba poruszająca się na wózku przepływał przestrzenie własnej wody. Była to jedyna seria, którą artysta rozpoczął i skończył zgodnie z planem. Same Blue Nude wywierają wrażenie utopionych czy też może bardziej zmęczonych i sentymentalnych tancerek z wcześniejszych prac artysty. W ostatnich salach ukazano je w zestawieniu z rzeźbami z brązu pochodzącymi z wcześniejszego okresu twórczego, zastanawiało mnie czy sam Matisse projektując rzeźby miał świadomość, że wiele lat później powróci do ich koncepcji i odtworzy w zupełnie inny sposób. Niestety wystawa nie potrafiła odpowiedzieć mi na to pytanie, tak jak na wiele innych.

Ekspozycję określić można mianem przyjemnej, pozostawiła w moim odbiorze lekki niedosyt ale widziałem rodziny z dziećmi, które świetnie się bawiły wyliczając co znajduje się na obrazach. Mam wrażenie że współczesny odbiorca Tate i osoba, która jest bardzo zmotywowana żeby odwiedzić to co jest posh, ma szansę na wyjście z ekspozycji w pełni sił żeby jeszcze wjechać windą na taras widokowy i zamówić coś w restauracji.

Zdjęcia pochodzą ze strony Tate Modern oraz henri-matisse.net , tam też więcej. Polecam jak najbardziej.Image

 

 

Upadek Ikara

Image

 

Tańcząca Kreolka

Image